Około 15 proc. pacjentów cierpiących na depresję popada w uzależnienie. Około 85 proc. osób uzależnionych od alkoholu ma stany depresyjne.
Depresja a alkohol
Depresja alkoholowa to specyficzna jednostka chorobowa, której jednoczesną przyczyną i skutkiem jest nadmierne spożywanie etanolu w różnej postaci.
Depresja to jedna z najczęściej występujących chorób psychicznych. Natomiast nie każdy smutek to depresja, a depresja nie zawsze wiąże się tylko ze smutkiem, dlatego tak trudno przerwać formę błędnego koła uzależnienia współistniejącego z tą jednostką chorobową związaną bezpośrednio z psychiką.
W związku z tym, że w naszej kulturze niejako występuje zgoda na łagodzenie problemów na tle emocjonalnym przy pomocy alkoholu, społeczeństwo sięga po niego bezrefleksyjnie w momentach poczucia smutku, straty czy przygnębienia.
Depresja powoduje skłonność do używek, a te z kolei zaburzają pracę ośrodkowego układu nerwowego, pogłębiając stany depresyjne.
Depresja a narkotyki
Często, aby złagodzić skutki stanów obniżonego nastroju, chorzy sięgają po narkotyki. Mechanizm ich działania wpływa na ośrodek nagrody, powodując chwilowe lepsze samopoczucie. Niestety jest to zgubne, gdyż jakiś czas po zażyciu stężenie narkotyku spada i samopoczucie jest gorsze od wyjściowego.
Depresja może pojawić się w momencie trwania nałogu. Uświadomienie sobie swojego położenia, swojej sytuacji z jednoczesnym poczuciem bezsilności wobec nałogu. Emocje korelatywne z depresją są łagodzone przez alkohol, który na chwile tłumi je, a w kolejnym etapie powoduje pogłębienie się stanu, w którym chory się znajduje. To błędne koło. Taka osoba potrzebuje natychmiastowej pomocy, gdyż depresja jest zwykle cięższa w przebiegu u osób trwających w nałogu niż u których uzależnienie nie występuje.